Dość "upierdliwy" w strefie nadsilnikowej, części nie są odlane zbyt równo..co komplikuje sprawę w momencie, gdy chcemy mieć klapy inspekcyjne pozamykane. Po kilku etapach klejenia, zdejmowania, pasowania wyszło ok. Budowa , właściwie czas na jej ukończenie zredukowałby się o jakieś 70% gdyby wspomniana górna część kadłuba została odlana jako całość.
Dla modelarza, który chce zostawić pootwierane klapy przepiękna sprawa - nie miałem w reku leciwej Tamiya, myślę, że AFV Club to idealna alternatywa.
Upchnąłem kilka zestawów blaszek.
Zestawowe, dodatek dedykowany AFV Club oraz zestaw Eduard...nieco kulejący wymiarowo względem AFV..jednak nic innego nie ma.
Z dołu ruiny wylatuje nieszczęsna wieża i w to miejsce dojdzie pojazd(tajemnica się rozwieje, gdy go skleję)
Ok, popisałem, pokażę.
Model: