Kolejny przypadek demonicznego krupnika - lot nr. 3.
W życiu nie miałem przypadku...żeby model mi 3 RAZY wyleciał z łap(może w poprzednim wcieleniu jednak był samolotem ?) !
Patrzyłem, jak zgrabnie zjeżdża z biurka..tym razem z armatą (poszedł zaczep, a dywanowy potwór zżarł część)
Dobrałem figury dla pojazdu i wstępnie klocek pod model, figury wymagają jeszcze nieco pracy...ale pokazać musiałem iż nie leniuchuje.Wykończyłem el. drewniane na pojeździe i dalej szykuje go na pigment, ale delikatny, jaśniejszy.
Stan pracy:
Pozdrawiam
Rafał Jankowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Anonymous comments will not be published, I like know who I'm writing to./Anonimowe komentarze nie będą publikowane, lubię wiedzieć z kim rozmawiam :)