Cześć.
Dziś post około modelarski aczkolwiek nadal związany z tematyką i długawy.....
Oprócz prowadzenia bloga, który czytasz, mam także swój profil na Facebook, ale nie to jest istotne. Jest spora rzesza modelarzy, którym pomagam online (w miarę swoich możliwości) i nieraz odbiegamy tematyką od modelowania, traf chciał, że akurat trafił na mnie pewien początkujący modelarz. Zaintrygował mnie swoimi zdaniami , dość odmiennymi jak na standardy - typu której firmy i jak używasz - tylko stwierdzeniem mam to i to i jak mogę tego użyć. Byłem o tyle zdziwiony, że w dobie internetu, dostępności mnogiej ilości artykułów korzysta akurat z tego. W dalszym czasie znajomości dowiedziałem się, że ma polskie korzenie, los tuż przed 2WŚ rzucił jego rodzinę do Ameryki Południowej i tam zacierają się skrawki polskości. Strasznie dużo pytał o Polskę, gdzie tematy modelarskie tygodniami schodziły na plan boczny, aż do znudzenia. Takiego bombardowania pytaniami o RP w życiu nie zaznałem. W między czasie, bo tak wyszło, zobaczyłem zdjęcie jego warsztatu.....i oniemiałem ! Stolik "wczasowy" a na nim kilka(dosłownie kilka) farb Humbrol, kilka pędzli...zacząłem zadawać pytania, dlaczego tyle, o co chodzi....i bez większego wstydu odpowiedział - Rafał, ja nie jestem bogaty( i tu dał opis sytuacji której przytaczał nie będę)
Sprawa o tyle komplikuje się, że sama dostępność towarów modelarskich jest tam mocno utrudniona, a grabież przeprowadzana na modelarzach w tym kraju przez sklepy jest sroga....
Dalej w rozmowach dowiedziałem się o jego fachu, jest strażakiem.
Tu też nastąpiło porównanie kontynentalne zawodu tu i tam, i nieco odbiega (poza podstawowym obowiązkami strażaka) od mnie znanego.....tak po pewnym czasie stwierdziłem, że to porządny człowiek jest, ma może mniej..ale bardziej wartościowy aniżeli większość modelarzy, jakich dotychczas poznałem. Kasty wszelakie "zaliczyłem" od :
- wyżej sram niż dupę mam
- jestem za dobry by Tobie pomóc
- ZBYT team / zbyt mało utalentowani, zbyt dużo do powiedzenia.
- wszędzie mnie pełno, tylko nie wśród modelarzy, którzy mnie potrzebują.
I tu zakończę o nich, bo szkoda mojego czasu na beleco.
Tych z prawdziwego zdarzenia mogę policzyć na palcach rąk.....niestety, tylko tylu.
Po kilku latach modelowania, z skutkiem widocznym na blogu, zawsze coś się nazbiera..a to farb, a to już zapomniany aerograf...i od razu wpadłem na myśl, aby to właśnie Jemu podarować.
Chciałem także wciągnąć jeszcze kogoś, zaanonsowałem pomysł,
przy czym i w tej sytuacji poznałem kolejnych debili, którzy już niemal wmawiali mnie, że robię biznes i szukam frajera....
Celowo także postawiłem posty na stronach portalu FB pewnej znanej firmy z chemią modelarską - dokładnie, na co liczyłem ;)
Odezwały się do mnie osoby prywatne jak i firma...z tej strony się nie spodziewałem, ale jednak ! Oczywiście sponsorom prywatnym serdecznie podziękowałem odmawiając wzięcia funduszy, a skupiłem się na załatwieniu sprawy z firmą Mantis Miniatures.
Jak wiecie, nie bawię się w reklamy, nie stawiam celowo śmiesznych słoiczków i innego badziewia koło modeli, ale tym razem złamie zasadę i zareklamuję FIRMĘ MANTIS. Oto ich profil na Facebook -
https://www.facebook.com/pages/Mantis-Miniatures/105184349522121
Oraz strona, na której można zobaczyć ich produkty:
http://www.mantisminiatures.pl/
Firma z twarzą.....
Pozdrawiam
Rafał Jankowski
Dziś post około modelarski aczkolwiek nadal związany z tematyką i długawy.....
Oprócz prowadzenia bloga, który czytasz, mam także swój profil na Facebook, ale nie to jest istotne. Jest spora rzesza modelarzy, którym pomagam online (w miarę swoich możliwości) i nieraz odbiegamy tematyką od modelowania, traf chciał, że akurat trafił na mnie pewien początkujący modelarz. Zaintrygował mnie swoimi zdaniami , dość odmiennymi jak na standardy - typu której firmy i jak używasz - tylko stwierdzeniem mam to i to i jak mogę tego użyć. Byłem o tyle zdziwiony, że w dobie internetu, dostępności mnogiej ilości artykułów korzysta akurat z tego. W dalszym czasie znajomości dowiedziałem się, że ma polskie korzenie, los tuż przed 2WŚ rzucił jego rodzinę do Ameryki Południowej i tam zacierają się skrawki polskości. Strasznie dużo pytał o Polskę, gdzie tematy modelarskie tygodniami schodziły na plan boczny, aż do znudzenia. Takiego bombardowania pytaniami o RP w życiu nie zaznałem. W między czasie, bo tak wyszło, zobaczyłem zdjęcie jego warsztatu.....i oniemiałem ! Stolik "wczasowy" a na nim kilka(dosłownie kilka) farb Humbrol, kilka pędzli...zacząłem zadawać pytania, dlaczego tyle, o co chodzi....i bez większego wstydu odpowiedział - Rafał, ja nie jestem bogaty( i tu dał opis sytuacji której przytaczał nie będę)
Sprawa o tyle komplikuje się, że sama dostępność towarów modelarskich jest tam mocno utrudniona, a grabież przeprowadzana na modelarzach w tym kraju przez sklepy jest sroga....
Dalej w rozmowach dowiedziałem się o jego fachu, jest strażakiem.
Tu też nastąpiło porównanie kontynentalne zawodu tu i tam, i nieco odbiega (poza podstawowym obowiązkami strażaka) od mnie znanego.....tak po pewnym czasie stwierdziłem, że to porządny człowiek jest, ma może mniej..ale bardziej wartościowy aniżeli większość modelarzy, jakich dotychczas poznałem. Kasty wszelakie "zaliczyłem" od :
- wyżej sram niż dupę mam
- jestem za dobry by Tobie pomóc
- ZBYT team / zbyt mało utalentowani, zbyt dużo do powiedzenia.
- wszędzie mnie pełno, tylko nie wśród modelarzy, którzy mnie potrzebują.
I tu zakończę o nich, bo szkoda mojego czasu na beleco.
Tych z prawdziwego zdarzenia mogę policzyć na palcach rąk.....niestety, tylko tylu.
Po kilku latach modelowania, z skutkiem widocznym na blogu, zawsze coś się nazbiera..a to farb, a to już zapomniany aerograf...i od razu wpadłem na myśl, aby to właśnie Jemu podarować.
Chciałem także wciągnąć jeszcze kogoś, zaanonsowałem pomysł,
przy czym i w tej sytuacji poznałem kolejnych debili, którzy już niemal wmawiali mnie, że robię biznes i szukam frajera....
Celowo także postawiłem posty na stronach portalu FB pewnej znanej firmy z chemią modelarską - dokładnie, na co liczyłem ;)
Odezwały się do mnie osoby prywatne jak i firma...z tej strony się nie spodziewałem, ale jednak ! Oczywiście sponsorom prywatnym serdecznie podziękowałem odmawiając wzięcia funduszy, a skupiłem się na załatwieniu sprawy z firmą Mantis Miniatures.
Jak wiecie, nie bawię się w reklamy, nie stawiam celowo śmiesznych słoiczków i innego badziewia koło modeli, ale tym razem złamie zasadę i zareklamuję FIRMĘ MANTIS. Oto ich profil na Facebook -
https://www.facebook.com/pages/Mantis-Miniatures/105184349522121
Oraz strona, na której można zobaczyć ich produkty:
http://www.mantisminiatures.pl/
Firma z twarzą.....
Pozdrawiam
Rafał Jankowski
Akcja godna pochwały i propagowania. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńDziękuję.
OdpowiedzUsuń