wtorek, 3 września 2013

Nie tylko Tygrysy...

Cześć.
Ostatni as z rękawa, w sensie, że nie musiałem go sam kleić w większej częsci.
Mój syn zrezygnował całkowicie z modelowania (wielka szkoda, bo talent jest) i po tej rezygnacji pozostał właśnie ten czołg. Wracając do tytułu, utworzyła się rzesza modelarzy i wraz z nimi moda na umęczone jednostki niemieckie, ja pójdę nieco pod prąd i postaram się zmęczyć go w stopniu, jaki właśnie widzimy na hitlermaszynach ;)
Zerwałem oporządzenie a korzystając z pozostałości  po zrobionych już modelach i masy gs/ miliput dorobiłem spawów, worki, wyrównałem gąsienice, dodałem zapięć, linkę, łańcuszki...itd.
Zostało dospawać boczne wzmocnienia i...zlepienie figur.
Tym razem zrobię go w wersji Mc Donald`s, czyli US Army










Pozdrawiam
RJ

1 komentarz:

Anonymous comments will not be published, I like know who I'm writing to./Anonimowe komentarze nie będą publikowane, lubię wiedzieć z kim rozmawiam :)