Dzińdybry.
Zawziąłem się i pomazałem listowie.
Dość żmudna to praca jednak efekt rekompensuje wkład pracy.
Roślinki w końcu ożyły i dodają splendoru temu rozgardiaszowi.
Wkleiłem już Carriera na jemu właściwe miejsce, pamiętając iż jest to SF ustawiłem go dziwnie nieco.
Powód oczywisty, duży Marder.
Okrywam go jak mogę by był widoczny, jednak nie jako główny bohater(czyli walczę z nim dalej) a coś w tle.
W koło niego naniosłem wilgoci, zapewne jeszcze nad nią posiedzę..ale to z czasem.
Jestem na takim etapie, ze ilebym nie zrobił i tak wygląda jakby nic nie było zrobione.
Po nim niespodziewanie wklejam ostatnią figurkę i umyka moment pracy włożonej.
Teraz zajmę się namaczaniem traków transportera, traków i delikatnie ziemi doklejonej na nim, tak z wyczuciem(może wyjdzie)
Ok, zatem :
Pozdrawiam
RJ
Zawziąłem się i pomazałem listowie.
Dość żmudna to praca jednak efekt rekompensuje wkład pracy.
Roślinki w końcu ożyły i dodają splendoru temu rozgardiaszowi.
Wkleiłem już Carriera na jemu właściwe miejsce, pamiętając iż jest to SF ustawiłem go dziwnie nieco.
Powód oczywisty, duży Marder.
Okrywam go jak mogę by był widoczny, jednak nie jako główny bohater(czyli walczę z nim dalej) a coś w tle.
W koło niego naniosłem wilgoci, zapewne jeszcze nad nią posiedzę..ale to z czasem.
Jestem na takim etapie, ze ilebym nie zrobił i tak wygląda jakby nic nie było zrobione.
Po nim niespodziewanie wklejam ostatnią figurkę i umyka moment pracy włożonej.
Teraz zajmę się namaczaniem traków transportera, traków i delikatnie ziemi doklejonej na nim, tak z wyczuciem(może wyjdzie)
Ok, zatem :
Pozdrawiam
RJ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Anonymous comments will not be published, I like know who I'm writing to./Anonimowe komentarze nie będą publikowane, lubię wiedzieć z kim rozmawiam :)