Cześć.
Po świniobiciu wracam do okresu WWII.
Jak widnieje w temacie na warsztat wziąłem ronsona brytyjskiego(wersja) do tego ubrałem go w owczą wełnę, a żeby było śmieszniej będę kombinował aby stał się jednym z tych, które służyły w polskiej sprawie.
Pierdyliardy obładowanych brytyjskich, amerykańskich...to czemu nie polski ???
Użyłem zestawu Black Dog - spasowanie zestawu przeciętne, po odcięciu nadlewek wyglądało to nieco tragicznie więc poratowałem się masą GS. Sama lufa natomiast(zestawowa) okazała się być o około centymetr za krótka.Mam metalową, jednak ciął jej nie będę - użyłem zestawowej. Uciąłem potrzebną część, nawierciłem otwór w odlewie żywicy i jest.
Gdzieś doczytałem, że polskie Shermany miały gąsienice typu T54E1 - dziarsko zakupiłem te wyrobu Gasoline.Po rozpakowaniu lekko mi ręce opadły, pilnik, papier ścierny i obróbka ;/
Kolejna sprawa(jako że w 48 to mój drugi model) to sam model Tamiya, no taki paździerz odwalili, że mało z krzesła nie spadłem !
Po złączeniu wanny z kadłubem, w tylnej części powstaje szpara na wylot OMG !
Zaślepiłem te miejsce plastikiem, tę samą operacje wykonałem na na spodzie kadłuba...iu w końcu nie oglądam przez szermana co jest za szermanem;]
Dziś wezmę się za resztę blaszek i zobaczymy co z tego wyniknie, jak wyniknie ładnie , model otrzyma podstawkę i tłum figurek.
Pozdrawiam RJ
Po świniobiciu wracam do okresu WWII.
Jak widnieje w temacie na warsztat wziąłem ronsona brytyjskiego(wersja) do tego ubrałem go w owczą wełnę, a żeby było śmieszniej będę kombinował aby stał się jednym z tych, które służyły w polskiej sprawie.
Pierdyliardy obładowanych brytyjskich, amerykańskich...to czemu nie polski ???
Użyłem zestawu Black Dog - spasowanie zestawu przeciętne, po odcięciu nadlewek wyglądało to nieco tragicznie więc poratowałem się masą GS. Sama lufa natomiast(zestawowa) okazała się być o około centymetr za krótka.Mam metalową, jednak ciął jej nie będę - użyłem zestawowej. Uciąłem potrzebną część, nawierciłem otwór w odlewie żywicy i jest.
Gdzieś doczytałem, że polskie Shermany miały gąsienice typu T54E1 - dziarsko zakupiłem te wyrobu Gasoline.Po rozpakowaniu lekko mi ręce opadły, pilnik, papier ścierny i obróbka ;/
Kolejna sprawa(jako że w 48 to mój drugi model) to sam model Tamiya, no taki paździerz odwalili, że mało z krzesła nie spadłem !
Po złączeniu wanny z kadłubem, w tylnej części powstaje szpara na wylot OMG !
Zaślepiłem te miejsce plastikiem, tę samą operacje wykonałem na na spodzie kadłuba...iu w końcu nie oglądam przez szermana co jest za szermanem;]
Dziś wezmę się za resztę blaszek i zobaczymy co z tego wyniknie, jak wyniknie ładnie , model otrzyma podstawkę i tłum figurek.
Pozdrawiam RJ
Dasz radę. Nie pękaj. Trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńSiema.
OdpowiedzUsuńMuszę inaczej się uduszę. Wszystkie prace fajne, czasem zajrzę i popatrzę. Niestety upierdliwe jest przeglądanie zdjęć na Twoim blogu. Rafał zrób coś z tym żeby klikanie w zdjęcie nie odsyłało do fotobukjeta tylko powiększało zdjęcie. Nie mów mi, że nie można, bo można :))) Zapewniam Cię, że przeglądanie będzie łatwe i przyjemne.
Pozdrawiam
K.
No z tymi zdjęciami racja. Po prostu wgrywaj je do bloga prosto z komputra i wtedy bedą lądować w specjalnym katalogu na "Pikasie". Ja tak robię i to naprawdę nie boli. A wtedy masz lepszą opcję poglądu powiększenia.
OdpowiedzUsuńWszystko ładnie, pięknie - należy wziąć pod wzgląd ilość dodawanych przeze mnie zdjęć.W tym tempie musiałbym co jakiś czas zakładać nowy blog bądź kasować już napisane posty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
RJ