Sposób w jaki malowałem figurki w skali 1/35 kompletnie się nie sprawdza w momencie większej i sporo cięższej.
Nie umiem malować wklejając postać na np klocek, musze ją mieć niemalże pod nosem i móc dowolnie obracać w palcach - przyzwyczajenie.
Na dziś dziń radze sobie tak...:
Nie miałem wielu figur w tej skali, właściwie to żadnej (nie licząc jednej, której do dziś dzień nie skończyłem DML 1:16 - poległem na malowaniu i odpuściłem)
Zobaczymy, co czas pokaże...
Do następnego.
Rafał Jankowski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Anonymous comments will not be published, I like know who I'm writing to./Anonimowe komentarze nie będą publikowane, lubię wiedzieć z kim rozmawiam :)