piątek, 30 sierpnia 2013

Bałagan.

Hej.
Com opisał poprzednio wcieliłem w życie(w model)
Priest doczekał się także załoganta, którego udało się wysupłać spośród składzika figur.
Wnętrze doczekało sie bałaganu, podwozie 90% pigmentu oraz gąsienic.
Te są tylko nasunięte z uwagi na przyszłe scalanie z podłożem.
Nie wiem czy wykonam je dokładnie jak z zdjęcia, powyższe zaniechanie doklejenia zostawia mi jeszcze jakieś pole manewru.
Załogant otrzymał puszkę w łapkę z uwagi na fakt, że za żadne skarby nie byłem w stanie dojrzeć co to owy człek tam trzyma.
Nie byłem też w stanie określić  czy na głowie ma beret czy hełm...dostał hełm.
Obecny stan pracy ma sie tak:















Pisałem, że 90% zapigmentowania, tak, po wykonaniu gruntu kolor podłoża także znajdzie się na modelu, ale to dopiero po wykonaniu tegoż i przyklejeniu doń pojazdu.

Pozdrawiam
RJ

wtorek, 27 sierpnia 2013

Łelkom <:f p="">
Poczyniwszy kilka kroków zrobiłem płukankę, dość ciężką, która jak dla mnie ładnie pokroiła model na kawałki.


Oczywiście uprzednio pojazd otrzymał odpowiednie oznakowania, kolejno dorobię galimatiaszu wewnątrz pt.  - gdzieś to rzucił !?
Zatem:


Płukanki zalały także i podwozie



Wstępnie pomalowałem gumisie od DML:
Sam pojazd zostanie jeszcze przykurzony po czym pomaluję i poprawię zacieki, także o nic nie mówiącym tytule - o masz, ty ofermo ;)

Generalnie to załogi raczej nie pozwalały sobie na ślizgawki na blaszakach, setki obić i dopóki umiem to odróżnić od fikcji jest ok . Gorzej jakbym szedł w zaparte..że łańcuchy i oleje to chleb powszedni a zniszczenia to norma.
Chcąc nie chcąc model, zwłaszcza taki, nie nadrabia sylwetką ..bo ani zgrabny, ani opływowy. Pewne zabiegi upiększające( w moim odczuciu) mu pomagają (chyba)
Jak dotąd cały czas operowałem farbami olejnymi, dalej, jak wcześniej wspomniałem, pigmenty.
Tym razem dam same suche, te nieco mi wypłaszczą powierzchnie poziome, jednak pewne pozory zdjęcia muszę zachować , na nim widać po czym poruszało się M7 na daną chwilę. Postaram się wyważyć, zobaczymy.

To tyle.
RJ



czwartek, 15 sierpnia 2013

Filtry

Witam.
Model otrzymał podkład, po którym nadałem mu obecną kolorystykę.
Wykonałem kilka płukanek z użyciem rzadkich farb olejnych dla plastyków, co obala tezę o superprodukcjach firm mocno reklamowanych. Będę to powtarzał do skutku, w cenie zestawu którejkolwiek z nich możesz wyposażyć własny warsztat w o wiele większą ilość farb, pędzli itp...
Istotna i powtarzana przeze mnie informacja - stosując farby olejne jako płukanki, biedronki, łosze etc... jesteś w stanie naprawić swój błąd w każdej chwili.
Oko nie wyłapuje takich rzeczy jak aparat, więc po zdjęciach i ich podglądzie można śmiało zetrzeć nadmiar filtra czy zacieków, co i ja uczynię, gdzieniegdzie nie podoba mnie się otrzymany wygląd finalny. Pędzel i white spirit załatwia sprawę.
Na obecnym etapie obicia spodu są dość żywe, to także nie problem.
Po użyciu pigmentów suchych,  jak i płukanek z nich wykonanych, zostaną "przyćmione"
Przy powłoce przewiduje około jednej do dwóch zasiadek.
Następnie osprzęt, plandeki itd.



Pozdrawiam.
eeRJott

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Poprawki

Cześć.
Naniosłem nieco poprawek na osłonę wylotu lufy , dodałem mocowania prętów oraz wykonałem płachtę z masy gs, jaka widnieje na w pół nasunięta na pojazd.
Maznąłem na szybko to i owo by zobaczyć jak mi to kolorystycznie wyjdzie. Po ustaleniu czego tobym sobie życzył model potraktuję czarnym podkładem i dalej już bazowymi. Dziś jest tak:






Już widać światełko w tunelu :)
Pozdrawiam
RJ

wtorek, 6 sierpnia 2013

Nieco do przodu.

Witam.
Po wywczasach dziarsko zasiadłem do modelu...to nic, że krople potu leciały niemal ciurkiem, to nic, że masa  gs w takim cieple robi się niemal gumowa i obróbka jej jest okropnie utrudniona.
W modelu dodałem kilka detali, które widoczne są na poniższych zdjęciach:










Dodałem także fakturę naleciałości podwozia, nie jest istotne jak i kiedy ja nadasz, istotne jak pomalujesz ;)
Lekko uszkodziłem lewy, tylny, zasobnik
Teraz kolejno muszę pomalować wewnętrzną prawa stronę pojazdu by móc wykonać stelaż z płachtą, jaka jest widoczna na zdjęciu oryginału.
To tyle tym razem.
Pozdrawiam
RJ